1756 Glaßmacherkunst czyli sztuka wytwarzania szkła niemieckiego alchemika J. Kunckela

Rzadki starodruk niemieckiego alchemika, o rozległych zainteresowaniach, któremu gdy upomniał się o pensję za wykonaną pracę, odpowiedziano: Jeśli potrafi robić złoto, nie potrzebuje żadnych pieniędzy, a jeśli nie może tego zrobić, dlaczego mielibyśmy mu zapłacić…

Publikacja jest dziełem życia Johanna Kunckela, który przez wiele lat badał właściwości metali i szkła na wyspie położonej na rzece Hawela pod Berlinem. Ponieważ wstęp na wyspę był zakazany, a z huty wydobywały się kłęby czarnego dymu i intensywny zapach chemikaliów wszyscy byli przekonani, że jest tam wyrabiane złoto. Posądzano też Kunckela o czary…

———————————————————————————————–

Johann Kunckels Churfürstlich Brandenb. wirklich bestallten geheimden Cammerdieners, vollständige Glaßmacherkunst : worinnen sowol dessen Erläuterungen über Anton Neri sieben Bücher von dem Glaßmachen und Dr. Merrets hierüber gemachte Anmerkungen als auch eine grosse Anzahl nützlich und angenehmer Versuche nebst einem Anhang von den Perlen und Edelsteinen enthalten sind.

Norymberga 1756.

Autor: Johannes Kunckel (1630-1703)

Sztuka wytwarzania szkła słynnego alchemika Johanna Kunckela. Starodruk zawiera omówienie siedmiu publikacji o szklarstwie Antoniego Neri (1576-1614) wraz z uwagami dr Christophera Merreta (1614-1695). Opisano też w odrębnym dodatku perły i szlachetne kamienie. Czwarte i przedostatnie wydanie sztandarowego dzieła o szklarstwie, będącego jednocześnie głównym dziełem Kunckela, wydanego po raz pierwszy w 1679 r. pod tytułem „Ars vitratia eksperymentis”. Była to pierwsza praca niemieckojęzyczna, która w szerokim kontekście przedstawia całą wiedzę z tamtych czasów. Bazując na pracy Włocha Neriego dodał własne doświadczenia – opisał odkrycie rubinowego szkła i wynalezienie stołu do dmuchania szkła z podwójnym mieszkiem. Dołączył tłumaczenie prac Neriego i notatek Merreta. „Kunckel jest ważniejszą postacią w historii chemii, niż wydaje się ogólnie sądzić” (Duveen).

Wymiary 16 x 21 x 5 cm. Język niemiecki.

Kompletny egzemplarz ze wszystkimi rycinami – co zdarza się niezwykle rzadko. W egzemplarzu niemieckiej biblioteki cyfrowej kilka rycin jest nierozciętych (2 ilustracje na 1 karcie) i wklejone w niewłaściwych miejscach. W oferowanym egzemplarzu każda ilustracja jest wklejona w miejscu omawiającym dany proces lub urządzenie ukazane na miedziorycie – dokładnie według uwag dla introligatora zamieszczonych na końcu starodruku..

Stan zachowania jak na podręcznik bardzo dobry, jedynie 15 kart ma drobne ubytki podklejone bibułką konserwatorską. Przebarwienia i zbrązowienia papieru wynikające z naturalnych procesów starzenia papieru. Liczne podkreślenia w tekście, czasami dopisane uwagi na marginesie.

Zawartość:

1 karta nieliczbowana (dalej nlb.) z całostronicowym portretem Kunckela (miedzioryt), 8 k. nlb., 472 strony (od strony 321 zaczyna się tom II), 8 k. nlb.

Ryciny (miedzioryty): pierwsza karta – portret,: 1 (jedna rycina przed stroną numer) 1, 1 przed 47, 1 przed 49, 4 przed 51, 1 przed 177, 2 przed 179, 2 przed 295, 1 przed 297, 1 przed 299, 1 przed 301, 1 przed 315, 1 przed 333, 1 przed 399, 1 przed 425,

Dodatkowo kilka małych drzeworytów w tekście. Oprawa XX-wieczna stylizowana na starą z epoki, stary marmurek, półpergamin barwiony. Wymiary ok. 16,5 x 21 x 5 cm.

Kunckel, Johann (także Kunckel von Lövenstjern, JohannKunckel von Löwenstein, J. Kunckel von Löwenstern, także pod pseudonimem Johann Hermes III) (1630-1703). Niemiecki chemik, alchemik, wytwórca szkła, był na usługach kilku książąt niemieckich i króla szwedzkiego Karola XI; nobilitowany na rycerza Löwenstern. Pochodził z rodziny szklarskiej. Od ojca uczył się produkcji szkła, a następnie „sztuki farmacji” w Rendsburgu. W latach 1655/56 wstąpił do służby u księcia Franciszka Carla von Sachsen-Lauenburg jako chymikus oraz zarządzał dworską apteką w Schloss Neuhaus/Elbe. Tu i prawdopodobnie także w Ratzeburgu i Schlackenwerth (Czechy) prowadził eksperymenty w celu oddzielenia metali i wydobycia fosforu, przy czym zajmował się również złotem i produkował szkło na własny użytek. Po 1660 opuścił Lauenburg i prowadził handel drogeryjny i apteczny w Eckernförde, a następnie spędził kilka lat w podróży (Holandia?), gdzie poznawał technologię wyrobu szkła.

Od około 1667 roku jako „chymius” prowadził tajne laboratorium chemiczne w Dreźnie będąc na służbie elektora saskiego Jana Jerzego II. Pensja roczna miała wynosić 1000 talarów i gdy po jakimś czasie upomniał się o zapłatę, miał usłyszeć od księcia: Jeśli Kunckel potrafi robić złoto, nie potrzebuje żadnych pieniędzy, a jeśli nie może tego zrobić, dlaczego mielibyśmy mu zapłacić? Nic nie wiadomo o efektach prac alchemika w Dreźnie.

Kolejno zostaje zatrudniony przez elektora Fryderyka Wilhelma i we wsi pod Poczdamem buduje hutę szkła kryształowego. K. jako pierwszy wyprodukował tzw. złoto-rubinowe szkło – jego magiczna receptura była pilnie strzeżona. Osiadł koło Berlina gdzie założył swoje laboratorium szklarskie i w latach 1686-88 produkował tam kolorowe szkła. Elektor był tak zadowolony z pracy Kuncela, że w 1685 r. podarował mu wyspę na Haweli koło Berlina. Ułatwiło to tajność wszystkich działań planowanych na wyspie. Taka lokalizacja była również zabezpieczeniem przed wysokim ryzykiem pożaru w hucie szkła. Kunckel eksperymentował na wyspie ze specjalnymi piecami, aby określić najlepszą wydajność. Opracował rubinowe szkło o szczególnej jasności i udoskonalił jego produkcję, a także produkował kolorowe szkła dekoracyjne. Wejście lub wyjście z wyspy bez zezwolenia było karalne. Sam Kunckel był zwolniony z zakazu, nadal zarządzał hutą kryształowego szkła w Poczdamie, gdzie teraz również kazał wytwarzać rubinowe szkło.

Sam Wielki Elektor miał również dostęp do wyspy – płynął tam łodzią z pobliskiego Poczdamu i spędzał tam wiele wiele godzin. Sprawdzał postępy swojego alchemika i szklarza a także sam eksperymentował. Miejscowi chłopi i mieszkańcy Poczdamu byli bardzo podejrzliwi – widzieli kłęby czarnego dymu i czuli intensywny zapach chemikaliów z wyspy. Zakaz wejścia na wyspę sprawiał, że wszyscy byli przekonani o tym, że jest tam wyrabiane złoto, posądzano też Kunckela o czary.

Nabyta wtedy wiedza pozwoliła Kunckelowi na napisanie pracy o sztuce szklarskiej – tłumaczy i komentuje 7 ksiąg znanego dzieła o szklarstwie A. Neri oraz opisuje swoje doświadczenia.

Na wyklejce dwie pieczęcie własnościowe: Z KSIĘGOZBIORU Stanisława Ciastonia oraz: Z KSIĘGOZBIORU Władysława Ciastonia. Druk należał do Władysława Ciastonia – komunistycznego generała milicji, który jest odpowiedzialny za wiele zabójstw politycznych – w tym za porwanie i morderstwo ks. Jerzego Popiełuszki i Grzegorza Przemyka. Lista ofiar resortu którym kierował liczy kilkadziesiąt osób. Nigdy nie został ukarany za swoje czyny. Ciastoń jest pochowany na Powązkach obok brata Stanisława (drugi stempel).

Władysław Ciastoń(1924-2021) – polski milicjant, członek PZPR, generał dywizji Milicji Obywatelskiej, szef Służby Bezpieczeństwa w latach 1981–1986, wiceminister spraw wewnętrznych PRL, ambasador w Albanii. W 1984 był podejrzany o sprawstwo kierownicze zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Jednak w wyniku interwencji najwyższych organów partyjno-państwowych PRL jego sprawę wyłączono z procesu toruńskiego, a on sam został uniewinniony.

Z prasy: Ciastoń jest odpowiedzialny za wiele […] zabójstw PRL, w tym najsłynniejszych: ks. Jerzego Popiełuszki czy licealisty Grzegorza Przemyka. W wyniku działalności podległych mu zbrodniczych instytucji wielu Polaków zostało aresztowanych, złamanych, zamordowanych bądź zmuszonych do samobójstwa. Znakiem rozpoznawczym Służby Bezpieczeństwa Ciastonia i nadzoru nad nim Kiszczaka była działalność tzw. nieznanych sprawców. Już w 1982 roku zgładzili 18-letniego Emila Barchańskiego, którego ciało zostało znalezione w Wiśle. Później była cała seria podobnie „przypadkowych” śmierci działaczy opozycji: Jacek Jerz (KPN Radom), Ryszard Kowalski (szef Solidarności w Hucie Katowice), Bogusław Podborączyński (Solidarność Nysa), o. Honoriusz Kowalski (duszpasterz akademicki z Poznania), Tadeusz Frąś (Solidarność Małopolska), Zbigniew Tokarczyk (KPN Stalowa Wola), Lesław Martin (Solidarność Wrocław) czy Zbigniew Szkarłat (Solidarność Nowy Sącz). W lutym 1984 roku w studzience melioracyjnej znaleziono utopionego Piotra Bartoszcze, działacza Solidarności rolniczej, jego ciało nosiło ślady tortur. Władysław Ciastoń jest pochowany obok brata Stanisława, zmarłego w 1999 r. pracownika cywilnego MSW w PRL. ) cytat za art. Zbrodniarz Ciastoń na Powązkach Wojskowych – obok jego brat z komunistycznego MSW zamieszczonym na: niezależna.pl